WYWIAD GKS.NET.PL

Szymon Zgarda: W GKS wszystko zmierza w dobrym kierunku

#gksnigdyniezginie
#gksnigdyniezginie

Zapraszamy do przeczytania obszernej rozmowy, która została przeprowadzona z defensywnym pomocnikiem GKS-u, Szymonem Zgardą jeszcze przed startem rundy wiosennej. 

Bartłomiej Domin (GKS.net.pl): Jesteś wychowankiem Lecha Poznań, urodziłeś się w Poznaniu, a w wieku 10 lat przeniosłeś się z Przemysława Poznań do drużyny „Kolejorza”. Przeszedłeś przez wszystkie szczeble najlepszej akademii piłkarskiej w Polsce, dlaczego nie udało zadebiutować się w Lechu w sezonie 2013/14 ?

Szymon Zgarda (pomocnik GKS Bełchatów): Chyba wszystko sprawdziliście na mój temat (śmiech), zgadza się, w Lechu przeszedłem wszystkie etapy po kolei. Gdzieś po paru latach udało się trafić do pierwszego zespołu, którego trenerem był Mariusz Rumak. Widocznie czegoś zabrakło, może moje podejście było nie takie jakie powinno być, także niestety nie udało się, ale nic nie poradzę na to. Gdybym mógł cofnąć czas, to na pewno zmieniłbym kilka rzeczy, ale jestem teraz w tym miejscu gdzie jestem i tak widocznie miało być.

B.D.: Ciężko się przebić w Lechu do pierwszej drużyny?

Bardzo ciężko, nie ukrywam, że trzeba też mieć trochę szczęścia. Ja ciężko pracowałem, ale też to szczęście miałem. To było tak, że grałem w Młodej Ekstraklasie już któryś rok z rzędu. Trener Rumak zaprosił kilku zawodników na mecz pierwszej drużyny z Lechią Gdańsk. Zagrałem 45 minut,  trener był zadowolony z mojej gry i po tej pierwszej połowie powiedział mi, że chce żebym pojechał na obóz do Turcji. Wtedy zostałem włączony do pierwszej drużyny.

B.D.: Z tego co mi się wydaję byłeś dwukrotnie w kadrze Lecha podczas meczów Ekstraklasy ?

Tak, byłem dwukrotnie włączony do osiemnastki meczowej. Pierwsza taka sytuacja miała miejsce w wyjazdowym meczu w Szczecinie, kiedy to przegraliśmy 5:0, a strzelcem pięciu bramek był Marcin Robak, drugi raz pojechałem z drużyną Lecha na mecz do Warszawy z Legią, niestety nie udało się zadebiutować w żadnym z spotkań

Bartłomiej Wrzesiak (GKS.net.pl): Dlaczego w sezonie 2014/2015 przeszedłeś z Miedzi Legnica do Widzewa Łódź ?

Ciekawa sprawa, jak grałem jeszcze w Miedzi trenerem był Wojciech Stawowy, który ściągnął mnie już do klubu z Legnicy.  Sprawy potoczyły się różnie, skrócono moje wypożyczenie w Miedzi po odejściu trenera Stawowego, i to właśnie on zadzwonił do mnie gdy objął posadę w Widzewie. Bardzo chętnie tam przeszedłem, bo szanuję jego warsztat trenerski.

B.D.: Jakie realia panowały w spadkowym Widzewie ? Jak wyglądała gra oraz funkcjonowanie w tym klubie ?

Ogólnie drużyna składała się z młodych zawodników, do klubu dołączyli Dimitrije Injac, Rok Straus czy też Kosuke Kimura. Atmosfera była dobra, wszystko funkcjonowało tak jak powinno. Pierwszy mecz został odwołany z powodu braku licencji boiska. Klub funkcjonował dosyć ciężko, prezesem był Marcin Cacek.

B.W.: Regularną grę zacząłeś dopiero w GKS-ie, zanotowałeś też dwa spadki z rzędu, czy można było uratować pierwszą ligę w Bełchatowie ?

Oczywiście, że można było. Trzeba było wykonać odpowiednie kroki trochę wcześniej, nie będę zdradzał jakie, ale chyba każdy z kibiców będzie wiedział o co chodzi.

B.W.: Co cię skłoniło do tego żeby wybrać ofertę GKS-u ?

Gdy Widzew się rozpadł, nie będę ukrywał, że szukałem nowego klubu w pierwszej lidze.  Mój menadżer załatwił mi testy w GKS-ie. Pojechałem na nie, pokazałem się z dobrej strony. Trener Rafał Ulatowski wraz z trenerem Adamem Buczkiem zdecydowali, że widzą mnie w tej drużynie.

B.D.: W sezonie 2015/2016 miałeś inne oferty oprócz tej z GKS-u ?

Były jakieś inne propozycję, ale bez żadnych konkretów, raczej były zaproszenia na same testy, a w GKS-ie miałem już pewny temat i zdecydowałem się wybrać tą ofertę.

B.W.: Grasz na wielu pozycjach począwszy od boków obrony do defensywnego pomocnika. Gdzie jednak najlepiej czuje się Szymon Zgarda ?

Kiedyś grałem na bokach obrony, ale jednak najlepiej czuję się na defensywnym pomocniku czyli pozycji nr. „6”, u trenera Stawowego próbowali mnie na prawej obronie, ale jednak moja pozycja to defensywny pomocnik.

B.D.: Lepiej czujesz się w destrukcji czy rozgrywaniu ? Ofensywa czy defensywa to twoja lepsza strona?

Co jest moją lepszą strona? Hm… wydaje mi się, że jednak defensywa. Mam też określone zadania co zrobić z piłką, ale jednak defensywa jest moją lepszą stroną, swoje robi też to, że mam dobrą wytrzymałość, także mogę zabiegać przeciwnika.

B.W.: W przerwie zimowej była informacja o zainteresowaniu twoją osobą klubu z pierwszej ligi, a mianowicie GKS-u Tychy. Byłeś na testach w tej drużynie, dlaczego nie wybrałeś oferty zespołu z Tych?

Tak, pojawiła się taka opcja. Byłem też parę dni na testach w Tychach, zagrałem w meczu kontrolnym. Kilka czynników złożyło się na taką decyzję, to już przeszłość, więc myślę, że nie ma się co wypowiadać na ten temat.

B.D.: Jak oceniasz potencjał kadrowy „Brunatnych”?

Mamy bardzo silną drużynę, jest też kilka fajnych nazwisk, także potencjał mamy na pewno spory. Zobaczymy jak to wyjdzie w praniu, teraz przygotowujemy się do tej rundy i wszystko zmierza w dobrym kierunku.

B.W.: O co powinien, a o co tak naprawdę będzie walczył GKS w rundzie wiosennej ?

Dobre pytanie, na razie jesteśmy dość nisko w tabeli, musimy patrzeć na każdy następny mecz. Musimy sobie nałożyć jakiś cel, którym teraz jest awans do wyższych rozgrywek, ale też wiemy, że każde najbliższe spotkanie jest najważniejsze i musimy walczyć o trzy punkty, a na koniec rundy zobaczymy jak stoimy w tabeli.

B.D.: Jak realnie wyglądają szanse na awans GKS-u ?

Wszystko pokaże czas i nasza gra na boisku, każdy mecz będzie dla nas bardzo ważny. Jeśli zaczniemy źle to awans się oddali, ale miejmy nadzieję, że wszystko się ułoży po naszej myśli już od pierwszego spotkania.

B.W.: Kto twoim zdaniem jest murowanym kandydatem do awansu ?

Myślę, że Raków Częstochowa. Słyszałem, że mają mocny nacisk na awans, także oni chyba będą murowanym faworytem. Fajnym zespołem jest też Odra Opole, która fajnie wygląda i gra dosyć skuteczną piłkę.

B.D.: Czy twoim zdaniem brakuje czegoś w naszej drużynie, czy też w klubie ?

Byłem w paru klubach, mogę stwierdzić, że GKS nie funkcjonuje jakoś źle, byłem też w Widzewie i tam nie było zbyt dobrze. W GKS-ie jest w miarę dobrze, oczywiście brakuje kilku rzeczy, ale to już sprawa Prezesa, żeby wszystko było jak najlepiej. Z tego co widzimy klub zmierza w dobrym kierunku.

B.D.: Kibice w Bełchatowie wspierali was przez cały poprzedni sezon mimo tego, że spadek stał się faktem. W tym sezonie pokazali jednak, że nie będzie pobłażania. Jakie jest Twoje zdanie na temat bełchatowskich kibiców?

Kibice są na pewno oddani klubowi. Szkoda mi ich, ponieważ jeszcze dwa sezony temu mogli oglądać GKS na boiskach Ekstraklasy. Dla nich jest to pewnie jeszcze szok. Bardzo dziękujemy im za wsparcie i mam nadzieję, że damy im wiele radości jeszcze w tej rundzie.

B.W.: Często trenujesz rzuty wolne, czy możemy liczyć na powtórkę bramki z meczu z Siarką Tarnobrzeg?

Raczej to był taki impuls, w tym meczu czułem się bardzo dobrze. Podszedłem do Patryka i powiedziałem, że wezmę tego wolnego. Czasami zostaję po treningach i próbuję, oczywiście jeśli będzie okazja to podejmę się wyzwania i mam nadzieję, że się uda.

B.W.: Kto z zespołu robi na Tobie największe wrażenie pod względem piłkarskim?

Pod względem piłkarskim to na pewno Agwan Papikyan, teraz wraca po kontuzji i czekamy aż wróci do pełnej dyspozycji. Jest też Artur Lenartowski, który też ma spore doświadczenie na boiskach ekstraklasowych. Mamy kilku utalentowanych zawodników, także jest się od kogo uczyć.

B.W.:  Co sądzisz o Przemku Zdybowiczu i Marcinie Ryszce, czyli o najmłodszych zawodnikach, z którymi na co dzień trenujesz?

Są to młodzieżowcy, którzy mają na pewno spory potencjał. Ryszka poprzednią rundę stracił przez kontuzję. Teraz bardzo liczymy na niego. Co do Przemka to jest młody i teraz ma naprawdę sporą konkurencję.

B.W.: Marcin Ryszka dostawał często szanse od trenera Konwińskiego.

Jak mówiłem stracił całą rundę, lekarze nie wiedzieli co mu jest. Teraz jednak bardzo na niego liczymy.

B.D.: A pozostali młodzieżowcy, ktoś Twoim zdaniem wyróżnia się na tyle by kiedyś było o nim głośno?

Każdy z naszych młodzieżowców jest dobrym zawodnikiem, „Flacha” ma bardzo dobrą technikę użytkową. Konrad Andrzejczak jest też bardzo ciekawym i szybkim piłkarzem. Jeśli zaprezentują to co potrafią w tej rundzie to możliwe, że jakiś bardzo dobry klub się po nich zgłosi.

B.D.: Na Twojej pozycji w GKS-ie jest spora rywalizacja, starasz się uczyć niektórych zagrań i zachowań od dużo bardziej doświadczonych Patryka Rachwała i Artura Lenartowskiego, którzy przecież mają za sobą wiele występów na szczeblu Ekstraklasy?

Rywalizacja zawsze jest, była i będzie. Wiadomo, że mają większe doświadczenie i zawsze jestem otwarty na jakieś uwagi czy podpowiedzi z ich strony. Sporo się można od nich nauczyć.


B.W.: Od którego zawodnika nauczyłeś się najwięcej, może był to Łukasz Trałka albo Patryk Rachwał?

Mimo wszystko stawiałbym na Kōsuke Kimurę z Widzewa, bardzo ciekawy człowiek. Bardzo dobrze go wspominam. Nie tylko dobry piłkarz, ale i człowiek. Wiele mnie nauczył jeśli chodzi o profesjonalne podejście do piłki.

B.D.: Czytałem o nim, że typowy profesjonalista. Wiesz co się z nim dzieje?

Dokładnie tak, był wzorem profesjonalisty. Wrócił do Stanów, występuje też chyba jako grający trener.

B.W.: Masz kontakt z graczami z Lecha?

Ta szatnia się zmieniła, ale z młodszymi zawodnikami jak Bednarek czy Serafin mam dobry kontakt.

B.W.: Czy Daniel Ciechański wzmocni GKS w ofensywie, jakie robi wrażenie na treningach?

Na pewno wzmocni, zwiększy też rywalizację na tej pozycji. Ma to odejście i dobry zwód, jest też dobrze zbudowany.

B.D.: Jaka Twoim zdaniem jest różnica między trenerem Konwińskim a trenerem Pawlakiem, jak różnią się ich metody treningowe?

To chyba pytanie do Krzywego. Nie chciałbym wracać do tego co było, ale trener Pawlak ma na pewno pomysł na tą drużynę. Przed każdym treningiem mamy odprawę, jest bardzo dobrze przygotowany do treningów. Są one też bardzo ciekawe. Ma pomysł na naszą grę i mam nadzieję, że odpalimy w tej rundzie.

B.W.: Najlepszy piłkarz pod względem umjejętności z jakim dzieliłeś szatnię?

Pod względem umiejętności to Kasper Hamalainen. Naprawdę to co czasem robił na treningach, bardzo dobry zawodnik.

B.D.: A na Twojej pozycji?

Karol Linetty się wyróżniał. Imponował w doskoku i odbiorze.

B.D.: Jakiego Szymona Zgardę zobaczymy w nadchodzącej rundzie?

Dużo czasu teraz straciłem na kontuzję. Przerwę świąteczną też przepracowałem indywidualnie z Damianem Zielińskim. Teraz też miałem problemy mięśniowe. Także w tym momencie skupiam się na tym żeby walczyć o pierwszą jedenastkę.

B.D.: Posiadasz jakieś przedmeczowe rytuały?

Jakoś za bardzo się na tym nie skupiam, przybijam z każdym zawodnikiem piątkę i mówię mu żeby zagrał dobry mecz. To jest taki mój rytuał, muszę z każdym przybić piątkę.

B.W.: Co najchętniej robisz po meczu ligowym niezależnie od wyniku spotkania?

Lubię pójść sobie na siłownię, wyżyć się jeśli wynik byłby zły.

B.W.: Jest jakiś zawodnik, na którym się wzorujesz?

Z tej młodej generacji to Gundogan. Bardzo podoba mi się jego gra. Każdy mecz jaki oglądam poświęcam też zawodnikowi, który gra na mojej pozycji.

B.D.: A ktoś z Ekstraklasy, może Vadis Odjidja Ofoe?

Vadis naprawdę robi różnicę w Legii i jest bardzo dobrym zawodnikiem.

BD: Jakie jest Twoje największe marzenie związane z piłką nożną?

Taki mój krótkoterminowy cel to jest na pewno gra w Ekstraklasie. Zawsze o tym marzyłem. Wiadomo, że zobaczymy jak się sprawy potoczą. Każdy zawodnik marzy o tym żeby zagrać za granicą. Ja jednak na razie chciałbym w przyszłości zagrać w Ekstraklasie.

B.W.: Kim chciałby być i co chciałby robić Szymon Zgarda za 20 lat?

Nie myślałem o tym, ale chciałbym na pewno zostać przy piłce. Jeśli poświęcam temu całe życie to nie potrafię sobie wyobrazić, że wstaję rano i idę do pracy do sklepu. Oczywiście zobaczymy jednak co czas pokaże.