– Brakowało mi trochę utrzymania się przy piłce, przede wszystkim w drugiej linii. Przydałoby się więcej dokładności i arytmii w grze – w taki sposób trener Artur Derbin zdiagnozował porażkę z Wartą Poznań.
Artur Derbin (GKS Bełchatów): Mógłbym powiedzieć, że zapłaciliśmy frycowe, ale prawda jest taka, że nie skorzystaliśmy z szans, które się przed nami otworzyły. Żałujemy zwłaszcza tych z pierwszej połowy – niewykorzystanego rzutu karnego i uderzenia w słupek. Brakowało mi trochę utrzymania się przy piłce, przede wszystkim w drugiej linii. Przydałoby się więcej dokładności i arytmii w grze. Mimo to, z bardzo zdeterminowanym przeciwnikiem, stworzyliśmy kilka sytuacji i powinniśmy chociaż jedną wykorzystać. Tak się niestety nie stało, musimy przełknąć gorycz porażki. Gratuluję Warcie zwycięstwa.
Piotr Tworek (Warta Poznań): Tak, jak się spodziewaliśmy, mecz był bardzo trudny i mógł się różnie potoczyć. W szatni powiedzieliśmy sobie, że czuwa nad nami Opatrzność, bo Adrian Lis obronił kolejny rzut karny. Nie wiadomo, jakby się potoczyło spotkanie, gdybyśmy przegrywali. Ta skuteczna interwencja dodała nam wiary i otuchy, dlatego ze zdwojoną siłą podeszliśmy do drugiej połowy i to my zdobyliśmy decydującą bramkę. Mamy upragnione trzy punkty. Jestem bardzo szczęśliwy. Dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do przygotowania obiektu. Dzięki nim czuliśmy się tu jak w domu. Dziękuję również kibicom, którzy pod względem logistycznym nie mają łatwo, a mimo to przyjechali. Pokora i praca – to będzie nam przyświecać w następnym mikrocyklu. Będziemy tak kształtować zespół, żeby dał nam jeszcze więcej radości.