W niedzielę wieczorem poznaliśmy mistrza Europy i chyba najwyższy czas, abyście przeczytali pierwszy i ostatni tekst o Euro 2012 na tej stronie.
Na początku skupmy się na organizacji całej imprezy. Przed mistrzostwami pan Campbell ostrzegał, że kibice do swoich krajów mogą wracać samolotami, ale większość z nich leżałaby sobie wygodnie w drewnianych trumnach. Jak pokazała rzeczywistość, były reprezentant Anglii o sytuacji w Polsce i na Ukrainie ma mniej więcej taką samą wiedzę, jaką ja posiadam na temat hodowli dżdżownic.
Oczywiście nie wiem na sto procent, jak sytuacja wygląda/wyglądała u naszych wschodnich sąsiadów, ale nasz kraj, jeżeli wierzyć dziennikarzom, ekspertom czy po prostu kibicom (i nie chodzi tutaj o Polaków) odniósł olbrzymi organizacyjny sukces.
Materiału BBC nie ma nawet po co komentować, bo każdy, kto choć trochę interesuje się ekstraklasą wie, że Anglicy wyemitowali program, który zawierał bardzo dużo informacji nieprawdziwych.
Wyłączając incydent z Rosjanami, w mediach czy na forach internetowych nie słychać, aby polscy kibole pobili się z idiotami z innych krajów. Powiem szczerze, że spodziewałem się większej nawalanki, szczególnie w strafach kibica, szczególnie po przegranych meczach, ale o tym za chwilę. Serio, jestem dumny z postawy polskiego społeczeństwa.
Ale, żeby nie było tak słodko bardzo zabolała mnie jedna rzecz. Otóż masowo produkowane flagi samochodowe czy pokrowce na lusterka, po fazie grupowej wylądowały w pawlaczach. Najbardziej zażenowany byłem tym, że POLSKĄ FLAGĘ znalazłem na ulicy. Czy to, że symbol Polski nie ma przynajmniej dwóch metrów szerokości i metra wysokości oznacza, że można go tak po prostu wyrzucić? Niestety, po porażce reprezentacji okazało się, że polski patriotyzm, który udzielił się większości Polaków przed Euro, po prostu prysnął…
Odnośnie samej gry naszych reprezentantów, to chyba nie ma czego komentować. Zagrali fatalnie. Dobre sześćdziesiąt minut gry w trzech meczach… Nie wyjść z tak łatwej grupy… Po prostu ŻENADA! Zawiedli moje oczekiwania (i pewnie nie tylko moje), stracili w moich oczach. Moim zdaniem, tej reprezentacji będzie bardzo trudno odzyskać zaufanie kibiców. Szczególnie z takim kapitanem… Jak to mówią: Polak potrafi. No i niestety to powiedzenie to broń obosieczna…
Co do mistrzostw, chyba możemy być zadowoleni z ich poziomu. Dużo ładnych zagrań, piękne gole i zadziwiający finał. Wszysycy stawiali na Hiszpanię, ale ja na przekór większości, trzymałem kciuki za Włochów. Niestety ponieśli sromotną porażkę, na którą tak naprawdę nie zasługiwali. 0:2 – dobra, przecież grają z mistrzami świata i to w osłabieniu. 0:4 – wynik jak dla mnie niesprawiedliwy.
Poznaliśmy mistrza Europy, w kraju mamy piękne stadiony, są jakieś inwestycje, ale w dalszym ciągu polska piłka stoi w miejscu. O ile PZPN nie spieprzył niczego podczas Euro, o tyle nie mamy gwarancji czy prezes Lato nie zabłyśnie czymś tuż po turnieju. A w zasadzie już zabłysnął. Zamiast organizować mecze na euroarenach, wymyślono, że Polska mecz międzypaństwowy zagra w… Bydgoszczy. Z całym szacunkiem dla tego miasta, ale po cholerę były budowane PGE Arena czy Narodowy? Jeżeli tylko na turniej, to po ostanich meczach kibice powinni zabrać ze sobą krzesełka. Przynajmniej pomogliby w rozbiórce…