– Celem na ten mecz było awansować do kolejnej rundy Pucharu Polski. Niedawno graliśmy w 1 lidze i zdawaliśmy sobie, że to spotkanie nie będzie łatwe, że przeciwnik będzie się starał utrudnić nam zadanie – powiedział trener Kamil Kiereś.
– Myślę, że przez pierwsze dwadzieścia minut mieliśmy grę pod kontrolą i tą przewagę mogliśmy udokumentować rzutem karnym. Po niewykorzystanej jedenastce w spotkaniu ze Śląskiem drużyna zareagowała pozytywnie, a dzisiaj w ostatnich minutach pierwszej połowy było zupełnie inaczej. Generalnie nie było to ciekawe widowisko, był to słaby mecz. Najważniejsze, że wygraliśmy drużyna w drugiej połowie pokazała determinację. Mieliśmy trochę kłopotów zdrowotnych, ale tego nie będę tłumaczył. Należy już zapomnieć o tym spotkaniu, przeanalizować wszystko i wrócić do poziomu jaki prezentowaliśmy w czterech pierwszych kolejkach. Jeżeli chodzi o Adriana Bastę to na rozgrzewce poczuł lekki ból w nodze i decyzja była taka, że w jego miejsce wszedł Szymon Sawala. Myślę, że nie jest to groźny uraz, ale nie mogliśmy ryzykować – zakończył szkoleniowiec PGE GKS Bełchatów.