Po porażce w Grodzisku Mazowieckim, podopieczni Bogdana Jóźwiaka powrócili na zwycięskie tory pewnie ogrywając innego beniaminka III ligi, ŁKS Łomżę.
Już od pierwszych minut oba zespoły dążyły do szybkiego otwarcia wyniku. Dla GKS-u dobry, choć niecelny, strzał oddał Artur Golański. Przyjezdni odpowiedzieli w 12. minucie. Najpierw strzał Szymona Kuźmy odbił bramkarz GKS, by dobitkę Macieja Radaszkiewicza sparować na słupek. Po niespełna minucie gra przeniosła się na drugą połowę boiska, a Przemysław Zdybowicz otrzymał z głębi pola podanie, dzięki któremu miał przed sobą jedynie bramkarza. Defensor gości, Kamil Dobrowolski nie chciał jednak dopuścić do strzału, dogonił napastnika „Brunatnych” i go sfaulował. Sędzia Panek bez wahania pokazał młodemu zawodnikowi czerwoną kartkę.
Grający w przewadze biało-zielono-czarni zaczęli dominować nad osłabionym rywalem i już w 24. minucie objęli prowadzenie. Mateusz Szymorek dograł piłkę z lewej strony wprost przed bramkę, gdzie dobrze ustawiony był Patryk Skórecki, który pokonał Dawida Rosiaka. Siedem minut było już 2:0. Artur Golański miał przed polem karnym wystarczająco miejsca, by uderzyć z dystansu. Piłka odbiła się jeszcze od Bartosza Bernatowicza i wpadła do siatki obok zmylonego bramkarza. Mimo takiego obrotu spraw, łomżanie się nie poddawali. W 41. minucie po zamieszaniu w polu karnym Leonida Otczenaszenko pokonał Szymon Kuźma. ŁKS złapał kontakt, lecz tylko na chwilę. Jeszcze przed przerwą sytuację uspokoił Łukasz Wroński, który pozazdrościł kolegom i także wpisał się na listę strzelców.
Po zmianie stron dominowała jedna drużyna – GKS Bełchatów. Efektem dobrej gry były kolejne sytuacje strzeleckie i bramki. Najpierw w 57. minucie Mateusz Szymorek huknął z dystansu, zdobywając trzecią bramkę w karierze przy S3. Kilka minut później Przemysław Zdybowicz wykorzystał błąd Piotra Azikiewicza i również zameldował się w protokole meczowym w rubryce „Bramki”. W końcówce obramowanie bramki ŁKS-u Łomża trafiali Hubert Karpiński i Bartłomiej Bartosiak, lecz więcej goli tego dnia nie padło.
„Brunatni” wygrali z ŁKS-em Łomża i awansowali na pozycję wicelidera w ligowej tabeli. Do Lechii Tomaszów GKS traci dwa „oczka”. W następnej kolejce zespół Bogdana Jóźwiaka czeka podróż do Sulejówka na mecz z kolejnym beniaminkiem – Victorią. Jednak zanim to nastąpi, w środę rozegrany zostanie mecz okręgowego Pucharu Polski przeciwko rezerwom Lechii Tomaszów Mazowiecki.
GKS Bełchatów – ŁKS 1926 Łomża 5:1 (3:1)
Bramki: Patryk Skórecki 24, Artur Golański, 31, Łukasz Wroński 44, Mateusz Szymorek 57, Przemysław Zdybowicz 63 – Szymon Kuźma 41
GKS Bełchatów: Leonid Otczenaszenko – Sebastian Ochocki, Mariusz Holik, Jarosław Trzeboński (82. Jakub Szczepaniak), Mateusz Szymorek – Miłosz Nowak (82. Mikołaj Bociek), Artur Golański – Patryk Skórecki (72. Serhij Napolov), Łukasz Wroński (82. Dawid Woźniakowski), Bartłomiej Bartosiak – Przemysław Zdybowicz (74. Hubert Karpiński)
ŁKS 1926 Łomża: Dawid Rosiak (69. Krystian Kalinowski) – Kamil Dobrowolski, Sebastian Weremko, Łukasz Świderski, Hubert Mich (82. Mateusz Michasiewicz), Piotr Azikiewicz, Bartosz Bernatowicz, Przemysław Żebrowski (69. Reinaldo Melao), Lipe (82. Mateusz Michasiewicz), Szymon Kuźma, Maciej Radaszkiewicz (69. Krystian Pawczyński)
Żółte kartki: Holik – Kuźma
Czerwona kartka: Kamil Dobrowolski (14. minuta, za faul)
Sędzia: Dominik Panek
