Już w najbliższą sobotę (27 lutego) GKS Bełchatów zainauguruje rundę wiosenną Fortuna 1 Ligi. Na Sportową przyjedzie Górnik Łęczna z dobrze znanym bełchatowskiej publiczności trenerem Kamilem Kieresiem. Jednak zanim nastąpi pierwszy akt wiosennego grania, podsumujmy zimowe działania biało-zielono-czarnych w aspekcie sportowym i organizacyjnym.
Na straganie w dzień targowy…
… takie słyszy się rozmowy. Tymi słowami rozpoczynał się wiersz „Na straganie” Jana Brzechwy. W przerwie zimowej w zaciszu gabinetu prezesa zapewne również dochodziło do wielu dyskursów. Z klubem pożegnało się aż dziesięciu zawodników. Strata Pawła Lenarcika (na zdjęciu poniżej), Patryka Makucha (obaj Miedź Legnica), Seweryna Michalskiego (Wieczysta Kraków) czy Bartłomieja Eizencharta (Górnik Zabrze) to z pewnością spory cios dla Marcina Węglewskiego i jego sztabu. Oprócz wspomnianych, wiosną przy S3 nie zagra także Bartłomiej Lisowski, Dawid Błanik, Piotr Skrobosiński, Jakub Witek, Przemysław Zdybowicz oraz Marcin Szeibe.
W okresie przygotowawczym przewinęło się wiele nowych twarzy, które potencjalnie mogły stanowić o sile Brunatnych w niedalekiej przyszłości. Dużym zaskoczeniem była obecność na testach Łukasza Brozia, który w przeszłości był mistrzem Polski z Legią. Doświadczony obrońca ostatecznie w GKS nie zagra. Zagadką jest z kolei przyszłość Mołdawianina, Nikity Mospana, który od jakiegoś czasu przebywa w Bełchatowie. Wystąpił w ostatnim meczu kontrolnym ze Sokołem Ostróda, lecz kontraktu jeszcze nie podpisał.
Podpisali za to inni. Dla Macieja Koziary i Bartosza Żurka to powrót na stare śmieci, bowiem w przeszłości mieliśmy już okazję oglądać ich w koszulce GKS-u. Trener Węglewski będzie miał również do dyspozycji doświadczonych Sebastiana Zalepę oraz Mateusza Bartkowa, którzy przyszli na zasadzie wolnych transferów. Do drużyny dołączyli wypożyczeni Jakub Staszak, Kajetan Kunka oraz Filip Laskowski. Miejsce w bramce, zwolnione przez Lenarcika, spróbuje zająć Leonid Otczenaszenko. Na chwilę obecną zakontraktowano ośmiu nowych piłkarzy, a do pierwszego zespołu dołączył jeszcze duet z drużyny rezerw: pomocnik Kamil Mizera oraz napastnik Kacper Sionkowski.
Sparingi na plus
W trakcie zimowych przygotowań podopieczni Marcina Węglewskiego rozegrali siedem gier kontrolnych (nie licząc sparingów wewnętrznych z drugą drużyną). W jedynym starciu z przedstawicielem Fortuna 1 Ligi GKS okazał się lepszy od Radomiaka Radom (1:0). Nieco gorzej wiodło się Brunatnym w test-meczach z drugoligowcami. Na inaugurację roku zremisowali bowiem ze Skrą Częstochowa (2:2). Natomiast w próbie generalnej przed startem rundy, nie było rozstrzygnięcia w starciu z Sokołem Ostróda (1:1). Ponadto piłkarze biało-zielono-czarnych pokonali Wartę Sieradz (4:0) i Lechię Tomaszów Maz. (2:1). Spotkanie ze Świtem Nowy Dwór Maz. jako jedyne nie przyniosło bramek, a pojedynek z RKS-em Radomsko zakończył się porażką (1:4). W ostatnim z wymienionych spotkań honorową bramkę dla GieKSy zdobył testowany Kacper Szczudliński. Młody napastnik angażu przy Sportowej 3 jednak nie otrzymał.
Łącznie w siedmiu meczach kontrolnych Brunatni zanotowali trzy zwycięstwa, tyle samo remisów i jedną porażkę. Piłkarze GKS-u jedenastokrotnie pokonywali bramkarzy rywali, a najczęściej czynili to Maciej Mas oraz Patryk Winsztal. Dwukrotnie piłkę do siatki skierował Szymon Łapiński, a po razie z gola cieszyli się Maciej Koziara, Jakub Bator oraz wspomniany Szczudliński. Golkiperzy GKS-u – także ci testowani – piłkę z bramki wyciągali ośmiokrotnie. Patrząc na wyniki spotkań w okresie przygotowawczym można z nadzieją patrzeć na start ligi. Warto jednak pamiętać, że większość styczniowo-lutowych rywali Brunatnych na co dzień występuje w niższych ligach. Prawdziwa weryfikacja formy zespołu Marcina Węglewskiego nastąpi w starciu z Górnikiem Łęczna.
Nowy prezes, nowe koszulki
Jednak przerwa pomiędzy rundami to nie tylko okres (wymuszonej) przebudowy zespołu. W Bełchatowie przywykliśmy do faktu, iż zimowe miesiące związane są z kolejnymi pogłoskami, ale i decyzjami, dotyczącymi dalszego funkcjonowania klubu. Już w grudniu z funkcji prezesa zrezygnował Wiktor Rydz. Wcześniej do dymisji podała się rada nadzorcza klubu. 20 stycznia ogłoszono nazwisko nowego prezesa – Wojciecha Zająca (na zdjęciu poniżej), który w przeszłości podobną funkcję pełnił w Resovii. Nowy prezes od razu zabrał się do pracy, szukając rozwiązań na problemy trapiące klub, o czym w rozmowie z GKS.net.pl wspominał Łukasz Wroński. Całość znajdziecie TUTAJ.
W międzyczasie zmieniono także dostawcę sprzętu treningowego. Firmę Macron zastąpiła znana bełchatowskim kibicom KEEZA, która ubierała pierwszy zespół w sezonie 2016/17. Nowe szaty GKS-u nawiązują do górniczego charakteru klubu. Czy te trykoty przyniosą szczęście i Brunatni utrzymają się w Fortuna 1 Lidze? Odpowiedź poznany w najbliższych miesiącach.
𝗡𝗢𝗪𝗘 𝗞𝗢𝗦𝗭𝗨𝗟𝗞𝗜 "𝗕𝗥𝗨𝗡𝗔𝗧𝗡𝗬𝗖𝗛"👕
Z przyjemnością prezentujemy nowe koszulki marki @KEEZA_Polska⚽️Znajdziemy na nich np. "pasiaste" nawiązanie do lat 90., element charakterystyczny dla górnictwa odkrywkowego oraz hasło #DumaGórniczegoMiasta 💪
Chce się grać! 😉 pic.twitter.com/nNkb0WTfBp
— GKS Bełchatów (@GKSBelchatow_) 13 lutego 2021
Co przyniesie wiosna?
Wiosną na boiskach F1L będziemy oglądać zgoła inny zespół. Nie chodzi tu o koszulki biało-zielono-czarnych, lecz o wkład osobowy w drużynę. Po raz kolejny borykający się z problemami organizacyjno-finansowymi GKS zmuszony został do łatania dziur w składzie. Patrząc na ruchy transferowe, sztuka uzupełnienia braków Marcinowi Węglewskiego się udała. Do Bełchatowa zawitali doświadczeni zawodnicy (Bartków, Żurek, Zalepa), a do tego utalentowana młodzież, która powalczy o miejsce w „jedenastce” oraz klasyfikację Pro Junior System. Brakuje co prawda nowego napastnika, a po odejściu Makucha i Zdybowicza wydaje się, że na tej pozycji pojawiła się luka. Maciej Mas i Patryk Winsztal zimą udowodnili jednak, że bramki strzelać potrafią i na tej dwójce ciążyć będzie ciężar zdobywania goli.
Wiosna 2021 roku będzie trudna. Przed GKS-em walka o utrzymanie w Fortuna 1 Lidze. W obecnych rozgrywkach zdegradowana będzie zaledwie jedna drużyna i nikt nie ma zamiaru być tym pechowcem. Miejmy nadzieję, że Brunatni zanotują finisz podobny do tego z ubiegłego sezonu, kiedy świetną grą zasłużyli na dalszą grę na zapleczu Ekstraklasy. Trzymajmy kciuki za wydarzenia boiskowe, ale i te w gabinetach dyrektorskich. Niech wraz z wiosną, przyjdą sukcesy i nadzieja na lepsze jutro przy Sportowej 3!
#GKSnigdyniezginie