Nawet dwie zdobyte bramki nie zapewniły podopiecznym Marcina Węglewskiego choćby jednego punktu. Pomimo dobrej gry w ofensywie, Brunatnym po raz kolejny zabrakło szczęścia we własnym polu karnym i czwarty raz z rzędu musieli uznać wyższość rywali. Fatum trwa…
Pierwsza połowa rozpoczęła się w najgorszy możliwy sposób. Już w 29. sekundzie Mariusz Magiera sfaulował przeciwnika we własnej „szesnastce”, a sędzia wskazał na rzut karny. „Jedenastkę” na bramkę zamienił napastnik jastrzębian Daniel Rumin. Po wznowieniu gry Brunatni szybko przerzucili ciężar gry pod bramkę rywala, gdzie Kulawiak sfaulował niemal na linii pola karnego jednego z graczy bełchatowian. Dawid Błanik był bliski wyrównania z rzutu wolnego, ale piłka trafiła jedynie w obramowanie bramki Pawełka.
W kolejnych minutach obserwowaliśmy walkę w środku pola, której towarzyszyły okrzyki obu ławek rezerwowych. W 16. minucie świetnym dośrodkowaniem popisał się Dawid Błanik, ale piłkę po strzale głową Macieja Masa, bramkarz gospodarzy przeniósł tuż nad poprzeczką. W 27. minucie Patryk Makuch został sfaulowany z prawej strony boiska – tuż przy polu karnym – i biało-zielono-czarni mieli kolejną okazję na wyrównanie. Do piłki podszedł Mariusz Magiera, który strzałem „stadiony świata” na dalszy słupek doprowadził do remisu.
Dziesięć minut później okazję mieli jastrzębianie, ale uderzenie Daniela Ferugi znakomicie wybronił Lenarcik. Jastrzębianie ponowili centrę, ale piłka padła łupem naszego bramkarza, który szybko wprowadził piłkę do gry. Brunatni pognali z kontrą, Mas zagrał piłkę Waldemara Gancarczyka, a doświadczony pomocnik minął Mariusza Pawełka i skierował piłkę do pustej bramki! Natomiast w 45. minucie po błędzie Łukasza Wrońskiego szybki atak przeprowadzili podopieczni Pawła Ściebury i Daniel Rumin po raz drugi tego dnia pokonał Lenarcika.
W drugiej połowie tempo spotkania spadło, choć Brunatni próbowali przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. W 53. minucie Farid Ali uderzył wprost w Lenarcika, a ten szybko wznowił grę. Bełchatowianie ruszyli z kontrą i pomimo obecności pięciu graczy w polu karnym nie zdołali pokonać Pawełka. Skończyło się jedynie na rzucie różnym, a największe pretensje w tej sytuacji mógł mieć do siebie Dawid Błanik, który zbyt anemicznie uderzył zewnętrzną częścią stopy. Pięć minut później Brunatni ponownie zagrozili jastrzębianom – tym razem po rzucie różnym. Doświadczony bramkarz gospodarzy uratował ich jednak przed stratą bramki.
W 73. minucie indywidualną akcją popisał się Patryk Makuch, ale jego uderzenie z problemami wybronił Pawełek. Chwilę później gra przeniosła się pod bramkę bełchatowian, gdzie jastrzębianie mieli rzut wolny. Po centrze z boku boiska i rykoszecie w polu karnym, piłkę do bramki z bliskiej odległości skierował Mateusz Bondarenko. Stracona bramka podcięła skrzydła Marcina Węglewskiego, którzy widocznie opadli z sił i oddali inicjatywę rywalom. Pomimo prób i walki GKS Bełchatów przegrał czwarty mecz z rzędu
GKS 1962 Jastrzębie – GKS Bełchatów 3:2 (2:2)
Bramki: Daniel Rumin 2 (k), 45, Mateusz Bondarenko 74 – Mariusz Magiera 28, Waldemar Gancarczyk 38
GKS 1962 Jastrzębie: Mariusz Pawełek – Dominik Kulawiak, Michał Rutkowski, Mateusz Bondarenko, Szymon Zalewski – Lukas Bielak, Kamil Jadach (61. Jakub Apolinarski), Daniel Feruga (61. Łukasz Zejdler), Marek Mróz, Farid Ali – Daniel Rumin ( 84. Dominik Sokół
GKS Bełchatów: Paweł Lenarcik – Marcin Sierczyński (87. Szymon Łapiński), Seweryn Michalski, Mariusz Magiera, Mateusz Szymorek – Waldemar Gancarczyk, Jakub Witek (75. Michał Pawlik)- Łukasz Wroński (61. Przemysław Zdybowicz), Dawid Błanik (87. Dawid Flaszka) – Maciej Mas (75. Bartłomiej Eizenchart), Patryk Makuch
Żółte kartki: Kulawiak, Zalewski, Pawełek, Ali – Witek, Sierczyński, Flaszka
Sędzia: Mateusz Złotnicki (Lublin)
Mecz bez udziału publiczności