Nie udało się w Puławach, nie udało się w Chorzowie, sukces przyszedł w Krakowie! Piłkarze GKS-u Bełchatów zwyciężyli na boisku Hutnika 1:0 po precyzyjnym strzale z rzutu wolnego, niezawodnego w tej kwestii Martina Klabníka. Podopieczni Patryka Rachwała zagrali dobre zawody i po raz pierwszy w tym sezonie wracają z delegacji z kompletem punktów.
Przez pierwsze dwadzieścia minut meczu na boisku niewiele się działo. Piłkarze obu drużyn, wspierani głośnym dopingiem zaprzyjaźnionych ze sobą kibiców długo nie potrafili zaskoczyć rywala. Sygnał do odważniejszych ataków dał Artur Golański, który w 23. minucie huknął na krakowską bramkę i piłka po interwencji Bartłomieja Frasika trafiła w poprzeczkę. Od tego momentu spotkanie nieco się ożywiło. Siedem minut później obrońca gospodarzy, Piotr Stawarczyk o mały włos nie zaskoczył własnego bramkarza, próbując wybić piłkę po dośrodkowaniu z lewej strony. Skończyło się na rzucie rożnym dla „Brunatnych”. Miejscowi właściwie nie mieli w tej części gry żadnej dogodnej sytuacji, poza kilkoma stałymi fragmentami, z których zwycięsko wychodziła defensywa GKS-u. Okazję do zmiany wyniku mieli za to podopieczni Patryka Rachwała. W 42. minucie Dawid Flaszka zdecydował się na strzał z dystansu, lecz tym razem uderzył zbyt lekko i wprost w bramkarza gospodarzy. I gdy wydawało się, że na przerwę piłkarze zejdą przy wyniku bezbramkowym, Martin Klabník bezpośrednio z rzutu wolnego zaskoczył Frasika, umieszczając piłkę tuż przy słupku. GKS po raz pierwszy w tym sezonie objął w meczu prowadzenie!
Po zmianie stron gospodarze starali się ruszyć do odrabiania strat, lecz dobrze w bramce GKS-u spisywał się Kewin Komar, wspierany przez kolegów z obrony. W 57. minucie okazję na podwyższenie prowadzenia miał Szymon Sołtysiński, jednak przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem Hutnika. W tym okresie przewagę ponownie zyskali miejscowi, którzy raz po raz próbowali wstrzelić się w naszą bramkę. Główkował eks-giekaesiak Sobala – niecelnie, z wolnego strzelał Zawadzki – piłka przeleciała tuż nad poprzeczką. Swoją szansę miał też GKS, a dokładniej Dawid Flaszka, lecz jego uderzenie z lewego narożnika przeleciało obok słupka. Końcowe minuty to desperackie próby gospodarzy, które jednak nie przyniosły zmiany rezultatu. W ten sposób GKS powtórzył wynik z ostatniej wizyty w Nowej Hucie, wygrywając, podobnie jak w 2001 roku na Suchych Stawach 1:0! Gratulujemy!
Hutnik Kraków – GKS Bełchatów 0:1 (0:1)
Bramka: Martin Klabník 45+1 (w)
Hutnik Kraków: Bartłomiej Frasik – Tomasz Wojcinowicz, Piotr Stawarczyk, Łukasz Kędziora – Bartosz Tetych, Miłosz Drąg (73. Sławomir Chmiel), Mateusz Gajda (60. Dominik Zawadzki), Piotr Zmorzyński, Abdallah Hafez, Krzysztof Świątek (73. Patryk Kieliś) – Michał Kitliński (60. Kamil Sobala)
GKS Bełchatów: Kewin Komar – Mateusz Gancarczyk, Martin Klabník, Kajetan Kunka, Mateusz Szymorek – Damian Warnecki (72. Adam Dobosz), Waldemar Gancarczyk (90. Mateusz Kempski), Marcin Ryszka, Artur Golański (72. Michał Graczyk), Dawid Flaszka – Szymon Sołtysiński (82. Adrian Bielka)
Żółte kartki: Stawarczyk, Hoyo-Kowalski, Wojcinowicz, Tetych
Sędzia: Paweł Dziopak (Tychy)
Widzów: 468
