Do 85. minuty wydawało się, że w Zduńskiej Woli dojdzie do niemałej sensacji, a GKS Bełchatów straci punkty w starciu z miejscową Pogonią. Mimo wielu akcji „Brunatnych” nie byli w stanie pokonać bramkarza rywali. Jednak tuż przed końcem spotkania do głosu doszedł niezawodny Łukasz Wroński…
Bełchatowianie byli drużyną, która prowadziła grę i raz po raz sunęła ku bramce przeciwnika. W pierwszej części spotkania najlepszą okazję miał w 41. minucie Artur Golański. Jego silne uderzenie golkiper Pogoni sparował na rzut rożny. Widząc problemy swojej drużyny, trener GKS-u wprowadził w przerwie doświadczonych Bartka Bartosiaka i Mikołaja Grzelaka. „Brunatni” dalej atakowali, a dogodną sytuację miał chociażby Mikołaj Bociek w 54. minucie. Piłka po jego uderzeniu głową trafiła w poprzeczkę, odbiła się na linii i wróciła na boisko!
Po godzinie gry z rzutu wolnego celnie przymierzył Bartosiak, lecz ponownie górą okazał się bramkarz. Swoje szanse mieli także Golański czy Wroński, ale i oni tego dnia nie mieli wystarczająco szczęścia. Rywale odpowiedzieli niecelnym strzałem Radomskiego oraz groźną kontrą, która mogła zakończyć się bramką samobójczą jednego z obrońców GKS-u. Dziesięć minut przed końcem sam na sam z bramkarzem Pogoni wybiegł Bartłomiej Trzeboński, lecz skończyło się „tylko” na rzucie rożnym. Na szczęście dla bełchatowskiego zespołu, w 85. minucie Łukasz Wroński przełamał klątwę, jaka ciążyła tego dnia na gościach. Dzięki tej bramce GKS objął prowadzenie, którego nie oddał do końca spotkania!
Pogoń Zduńska Wola – GKS Bełchatów 0:1 (0:0)
Bramka: Łukasz Wroński 85
GKS Bełchatów: Leonid Otczenaszenko – Sebastian Ochocki, Mikołaj Bociek, Jarosław Trzeboński, Mateusz Szymorek – Artur Golański, Bartosz Bujalski, Łukasz Wroński – Kamil Mizera (46. Mikołaj Grzelak), Damian Warnecki (46. Bartłomiej Bartosiak) – Przemysław Zdybowicz (78. Bartłomiej Trzeboński)
Żółte kartki: Mizera, Szymorek, Golański – Rakowski, Stępień, Wroński
Sędzia: Konrad Gawroński
Mecz bez udziału publiczności