Miłe złego początki. Tak można opisać mecz GKS-u Bełchatów z Mławianką Mława, który zakończył się pierwszą porażką biało-zielono-czarnych na własnym obiekcie w sezonie 2023/2024.
GKS zaczął mecz z dużym animuszem. Już w pierwszych pięciu minutach na prowadzenie mogli nas wyprowadzić Przemek Zdybowicz czy Mateusz Malec, ale w obu przypadkach dobrze interweniował bramkarz Mławianki. Niestety im dłużej trwało sobotnie spotkanie, tym giekaesiacy mieli coraz większe trudności z przedostawaniem się pod bramkę gości. Kolejną dobrą okazję bełchatowianie stworzyli dopiero w 37. minucie. Bartek Bartosiak przejął piłkę w środku pola i podał do niepilnowanego Zdybowicza, ale napastnik GKS-u nie trafił w światło bramki. Przed przerwą jeszcze jeden mocny strzał zza pola karnego oddał „Bartas”, ale i tym razem górą był golkiper MKS-u.
Druga połowa, dla podopiecznych trenera Bogdana Jóźwiaka, zaczęła się od prawdziwego kataklizmu. Mariusz Holik przegrał pojedynek z napastnikiem Mławianki, który uderzył mocno na bramkę Leona Otczenaszenki. Strzał został zablokowany przez Oskara Wójcika, ale przy dobitce Stanislava Hrebena nasz bramkarz musiał skapitulować. Po straconym golu goście z Mławy bronili się bardzo umiejętnie, a GKS miał duże problemy z wykreowaniem akcji ofensywnych. Dopiero w 66. minucie do kolejnej okazji strzeleckiej doszedł „Zdybo”, ale i tym razem dobrze interweniował Piotr Piotrowski.
Kilka minut później było już 2:0 dla gości. Piłkę na wolne pole dostał Jakub Tworek, który bez większego wysiłku minął Szymona Sarnika i precyzyjnym strzałem przy dalszym słupku pokonał Otczenaszenkę. W 78. minucie na mocny strzał zza pola karnego zdecydował się Łukasz Wroński, ale piłka po tym uderzeniu odbiła się od dwóch słupków bramki strzeżonej przez Piotrowskiego i wyszła w pole. Po dobitce piłka ponownie znalazła się w rękach bramkarza Mławianki. Po tej akcji bełchatowianie mieli jeszcze jedną dobrą sytuację do strzelenia gola, ale Hubert Karpiński z bliskiej odległości nie trafił w bramkę.
Niestety po słabym meczu w wykonaniu GKS-u Mławianka wywiozła z Bełchatowa zasłużone zwycięstwo tym samym przerywając niesamowitą serię „Brunatnych” 19. meczów bez porażki na własnym stadionie. W zupełnie innych nastrojach pozostają biało-zielono-czarni, którzy w ostatnich trzech meczach zdobyli ledwie 2 oczka.
GKS Bełchatów – Mławianka Mława 0:2 (0:0)
Bramki: Stanislav Hreben 46, Jakub Tworek 70
GKS Bełchatów: Leonid Otczenaszenko – Mateusz Szymorek, Oskar Wójcik, Mariusz Holik (75. Jarosław Trzeboński), Mikołaj Grzelak (69. Szymon Sarnik) – Bartłomiej Bartosiak, Mateusz Malec (46. Hubert Karpiński), Serhij Napolov (69. Patryk Skórecki), Klaudiusz Krasa, Łukasz Wroński – Przemysław Zdybowicz
Mławianka Mława: Piotr Piotrowski – Ivan Hurenko, Eryk Mikołajewski, Mateusz Markowicz (46. Stanislav Hreben) – Mateusz Jońca, Adam Stefański, Kacper Zielski, Piotr Karwowski – Jakub Tworek (90. Rafał Pacholec), Gabor Grabowski (64. Aleksander Olczak) – Mateusz Karol (84. Mateusz Powązka)
Żółte kartki: Szymorek, Holik, Bartosiak, Zdybowicz – Grabowski, Mikołajewski, Hurenko, Powązka
Sędzia: Mateusz Czerwień
