Nowy wyjątkowy początek. Zapowiedź spotkania z mistrzem Polski

#gksnigdyniezginie
#gksnigdyniezginie

Dawno takich spotkań w Bełchatowie nie było… No dobrze, były. Ale grał w nich częstochowski Raków, a nie drużyna GKS-u. Los w Pucharze Polski 2020/21 nie okazał się łaskawy dla podopiecznych Marcina Węglewskiego. Z drugiej strony, kto by nie chciał zagrać z mistrzem Polski? Zapraszamy na pierwszą meczową zapowiedź w nowym sezonie!

Legii nikomu przedstawiać nie trzeba

Drużyna z Warszawy to jedna z najlepszych, o ile nie najlepsza ekipa na polskiej arenie piłkarskiej. Od 2013 roku „Wojskowi” tylko dwukrotnie nie wygrywali ligi. Reprezentowali Polskę w europejskich pucharach – w tym w Lidze Mistrzów – i zdecydowanie „odjechali” finansowo pozostałym klubom. Nie tak dawno otworzono również Legia Training Center w Książenicach, co jeszcze bardziej potwierdziło ich dominację w piłkarskim środowisku nad Wisłą: sportową, organizacyjną oraz finansową.

Do Bełchatowa przyjedzie Legia najlepsza od lat. Zespołu Aleksandara Vukovicia nie opuściła żadna ważna postać, a transfery do klubu robią wrażenie. Przede wszystkim do Polski wraca Artur Boruc – jeden z najlepszych golkiperów reprezentacji Polski, swego czasu należący do topowych bramkarzy na świecie! Do doświadczonego Boruca dołączył inny piłkarz z klubu Premier League – Bartosz Kapustka. Oprócz nich, Legia zakontraktowała jednego z najlepszych lewych obrońców PKO Ekstraklasy – Filipa Mladenovicia, najlepszego strzelca Cracovii Rafaela Lopesa oraz Chorwata Josipa Juranovicia. Gdy dodamy do tego obecnych już w klubie Artura Jędrzejczyka, Igora Lewczuka, Michała Karbownika czy Pawła Wszołka to drużyna Legii wydaje się być zespołem kompletnym.

Dla Mistrza Polski spotkanie w Bełchatowie to tylko jeden z wielu przystanków w najbliższych tygodniach. Po odwołanym spotkaniu o Superpuchar Polski z Cracovią, dla Legii będzie to inauguracja sezonu 2020/21. Z pewnością piłkarze Vukovicia będą chcieli wejść w sezon jak najlepiej i ograć Brunatnych jak najmniejszym nakładem sił, by jak najszybciej rozpocząć przygotowania do spotkania z Linfield FC w ramach eliminacji do Ligi Mistrzów. W związku z tym szanse, że zobaczymy najlepszych piłkarzy Legii na murawie są niewielkie. Zapewne przy Sportowej 3 zaprezentują się młodzi zawodnicy wspierani doświadczonym Astizem i Cholewiakiem. A może jednak trener „Wojskowych” pójdzie va banque i wystawi „pierwszy garnitur”?

Nowy zespół GKS-u

Jeżeli ktoś nie interesował się ruchami transferowymi Brunatnych, ale wybierze się na piątkowe spotkanie z Wojskowymi, z pewnością nie rozpozna większości graczy w drużynie gospodarzy. W Bełchatowie panuje zgoła inna sytuacja aniżeli w Legii. W ubiegłym sezonie do ostatnich minut walczyliśmy o utrzymanie się w Fortuna I Lidze, a także o przyznanie licencji na grę w nowym sezonie. Gdy 34. kolejka dobiegła końca, całe środowisko GKS-u odetchnęło z ulgą. Gdy udało się uzyskać licencję na grę na zapleczu Ekstraklasy, nasze serca przestały łomotać jak oszalałe. Jednak po dobrych wiadomościach, nadeszły nieco gorsze, choć oczekiwane: obserwowaliśmy masowe odejścia boiskowych wojowników. Golański, Czajkowski, Kołodziejski, Biel, Wołkowicz, Thiakane… Brunatni zostali przetrzebieni i w pewnym momencie na kontrakcie było zaledwie kilku zawodników.

Jednak wraz ze startem przygotowań, ruszyła również transferowa ofensywa. Podpisano nowe umowy z graczami, którzy zostali po sezonie (Flaszka, Szymorek, Magiera, Niźnik, Sierczyński, Lenarcik, Michalak) oraz przedłużono wypożyczenie Zdybowicza. Ponadto do Bełchatowa po kilku latach powrócili Łukasz Wroński oraz Seweryn Michalski. Wypożyczono z III-ligowej Polonii Środa Wielkopolska stopera Piotra Skrobosińskiego, a z ekstraklasowych Górnika Zabrze, Jagiellonii Białystok i Podbeskidzia Bielsko-Biała Bartłomieja Eizencharta, Szymona Łapińskiego oraz Damiana Hilbrychta. Do tego lukę w środku pola wypełnić ma Michał Pawlik z Chrobrego Głogów, a rywalizację na środku obrony wzmocnić Arkadiusz Najemski z Wigier.

Wszystkie te ruchy przypominają przypadkową łapankę wszystkich chętnych do gry w GKS Bełchatów. Marcin Węglewski po sezonie 2019/20 zobaczył zespół Brunatnych w zgliszczach. Teraz w mniej niż tydzień musi ułożyć zespół tak, by piłkarze godnie zaprezentowali się w starciu z Mistrzem Polski. Zespolić dwudziestu kilku piłkarzy, którzy po raz pierwszy weszli razem na murawę zaledwie kilka dni przed meczem to zadanie niemal niewykonalne. Czy byłemu asystentowi Czesława Michniewicza ta sztuka się uda? Miejmy nadzieję, że tak. W sezonie 2020/21 obserwować będziemy NOWY GKS. Pucharowe spotkanie z Legią Warszawa będzie jedynie preludium do nowego i wymagającego sezonu w Fortuna 1 Lidze. Miejmy nadzieję, że spotkanie w ramach Pucharu Tysiąca Drużyn da nam nadzieję na lepsze jutro w Bełchatowie. Chociaż pucharowa historia biało-zielono-czarnych w XXI wieku nie wygląda zbyt ciekawie, o czym pisaliśmy TUTAJ.

Pandemia nie odpuszcza

Niestety w Polsce nadal panuje pandemia, która uniemożliwia cieszyć się futbolem tak jak dawniej. Spotkania nawet w Pucharze Polski są odwoływane (m.in. Podhala Nowy Targ z Pogonią Szczecin, Sandecji Nowy Sącz z Rakowem Częstochowa). Istniało również niebezpieczeństwo, że piątkowe starcie GKS-u z Legią również zostanie przełożone. Wszystko ze względu na podejrzenie zakażenia w warszawskim klubie.

Na trybunach GIEKSA Areny będzie mogło zasiąść jedynie 2 200 kibiców (50% pojemności), którzy zajmą co drugie miejsce w rzędach naprzemiennie na trybunie południowej, zachodniej i wschodniej. Na północnej zasiądą natomiast przedstawiciele mediów. Osoby zgromadzone na stadionie przy S3 będą miały obowiązek zasłaniania twarzy. Kontakt mediów z piłkarzami nadal jest utrudniony, bowiem znajdują się oni w grupie izolacyjnej. Zabraknie fanów Wojskowych, co może być atutem podopiecznych Marcina Węglewskiego. COVID-19 i związane z nim restrykcje na chwilę obecną na stałe wpisują się w piłkarski krajobraz.

Zasady i nagrody w Pucharze Polski

W meczach Pucharu Polski na boisku będzie musiało grać jednocześnie dwóch młodzieżowców, czyli piłkarzy z rocznika 1999 i młodsi, posiadający polskie obywatelstwo. Ponadto zrezygnowano z formy rozgrywania dwumeczu. Na wszystkich etapach rozgrywek zostanie rozegrany tylko jeden mecz. Losowanie par będzie odbywać się przed każdą kolejną rundą. Zwycięzca za wygranie Pucharu Polski 2020/21 zgarnie 5 milionów złotych. Łączna pula nagród dla klubów wynosi 10 milionów złotych. Dla borykających się z finansowymi problemami biało-zielono-czarnych, długa przygoda z Pucharem Polski byłaby niezwykle pomocna.

Wyboista i długa droga po Puchar

W ostatnich latach przygody GKS-u Bełchatów z Pucharem Polski bardzo szybko się zaczynały i jeszcze szybciej kończyły. Brunatni przegrywali w pierwszym bądź drugim spotkaniu i mogli skupiać się na lidze. Jednak po raz pierwszy od pożegnania się z Ekstraklasą, do Bełchatowa na mecz w ramach Pucharu Tysiąca Drużyn przyjedzie tak uznana marka. Legia Warszawa to mistrz Polski, uczestnik Ligi Mistrzów, najlepszy klub drugiej dekady XXI wieku na polskiej ziemi. Przykład zarządzania finansami oraz ludzkimi dla pozostałych klubów. Miejmy nadzieję, że gigant nie zmiecie GKS-u z boiska, a NOWY GKS powalczy o 1/16 finału Pucharu Polski. Początek pierwszego starcia sezonu 2020/21 w piątek o 20:30. Transmisję z tego spotkania przeprowadzi Polsat Sport. Wypełnijmy GIEKSA Arenę po brzegi (rzecz jasna brzegi wyznaczone pandemią) w ten piątkowy wieczór! Nie tak dawno drżeliśmy o przyszłe losy GKS-u, a teraz możemy oglądać nasz klub w starciu z Mistrzem Polski! Niech pojedynek z Legią będzie dla bełchatowskiego klubu początkiem nowego, lepszego jutra!

#GKSnigdyniezginie