W pierwszych kolejkach nowego sezonu GKS Bełchatów uchodził za klub z bogatą historią, do której próbują nawiązać obecni zawodnicy. Jednak po czterech zwycięstwach i komplecie punktów, „Brunatni” uchodzą za faworytów spotkań także pod kątem obecnej formy. Znakomita forma przełożyła się na pozycję wicelidera, lecz w meczu 5. kolejki poprzeczka zawiśnie naprawdę wysoko. Do Bełchatowa przyjeżdża trzeci w tabeli Świt Nowy Dwór Mazowiecki.
Poznajmy rywala – Świt Nowy Dwór Mazowiecki
MKS Świt Nowy Dwór Mazowiecki to klub powstały w 1933 roku za sprawą Włodzimierza Mierenkowa, choć za oficjalną datę przyjmuje się rok 1935. To wtedy też drużyna piłkarska przystąpiła po raz pierwszy do rozgrywek. Do lat 80. XX wieku nowodworzanie grali na niższych szczeblach rozgrywkowych, a w przedsionku piłkarskich salonów pojawili się w latach 90. W 1992 roku Świt awansował do III ligi, a już po trzech latach świętował kolejny awans. Najlepszym okazał się sezon 2002/2003, w którym biało-zieloni zajęli drugie miejsce i awansowali na najwyższy szczebel rozgrywkowy. W I lidze spędzili zaledwie jeden sezon, w którym nie pomogły nawet okołosportowe starania Janusza Wójcika. W 2006 roku klub spadł do III ligi, a w ostatnim piętnastoleciu występuje na czwartym i piątym szczeblu rozgrywek.
W obecny sezon podopieczni Patryka Drewnowskiego weszli bardzo dobrze. Ubiegłe rozgrywki zakończyli na 4. miejscu, zatem wysoka dyspozycja na starcie sezonu nie dziwi. Świt wygrał z Wartą Sieradz (2:1), GKS-em Wikielec (3:1) oraz Legionovią (3:0). W środę trzecia drużyna w tabeli zremisowała z rezerwami Jagiellonii Białystok (2:2), tracąc bramkę w 89. minucie. Świt to również zespół, który zdobył najwięcej bramek – dziesięć – w pierwszych kolejkach. Najlepszym strzelcem zespołu jest Jarosław Jampol (trzy gole), dwa gole na swoim koncie ma Hubert Michalik.
Co słychać przy S3?
Cztery mecze i cztery zwycięstwa – podopieczni Bogdana Jóźwiaka weszli w sezon z przytupem. Dobrą grę odzwierciedla tabela, w której GKS jest drugi. Środowy mecz z Mławie przyniósł wiele zwrotów akcji i szczęśliwe zakończenie, choć nie możemy mówić o nim w samych superlatywach. „Brunatni” stracili dwie bramki w odstępie pięciu minut i gdyby nie świeżość wprowadzonych na murawę zawodników, spotkanie mogłoby zakończyć się innym rezultatem. Biało-zielono-czarni ponownie pokazali jednak charakter i walcząc do ostatnich sekund wywieźli z Mławy trzy punkty. W starciu z Mławianką do składu powrócił Klaudiusz Krasa, a przed starciem ze Świtem klub nie informował o absencjach.
Wszystkim 𝐤𝐢𝐛𝐢𝐜𝐨𝐦 dziękujemy za udział we wczorajszym wydarzeniu i zapraszamy na kilka kadrów z prezentacji drużyny. Więcej już niebawem na naszej stronie internetowej. Do zobaczenia w niedzielę na meczu! 🤍💚🖤 pic.twitter.com/BMt8pnJC5m
— GKS Bełchatów (@GKSBelchatow_) 26 sierpnia 2023
Wspólni znajomi
Na przestrzeni lat barwy oby zespołów reprezentowało szerokie grono zawodników. Z nowszej historii należy wspomnieć o Szymonie Lewickim, który podpisał umowę z GKS-em zimą 2022 roku, lecz przez rozwiązanie klubu nie zdążył w nim zadebiutować. Natomiast w Świcie spędził lata 2006-2010. Cały sezon 2017/2018 oraz jesień 2018 roku w województwie mazowieckim spędził wychowanek GKS-u, Krystian Pałczyńki. Napastnik zagrał w 46 spotkaniach III ligi i Pucharu Polski, w których zdobył sześć goli. W biało-zielono-czarnych seniorskich barwach 27-letni dziś zawodnik wystąpił zaledwie dwa razy. Na murawie pojawił się w ostatniej kolejce sezonu 2015/2016 w meczu z Bytovią (5:1) w I lidze, a także kilka tygodni później już na boiskach II ligi przeciwko Polonii Bytom (0:2). Wówczas zaliczył symboliczne pięć minut. Ponadto w sezonie 2018/19 w drugiej drużynie Świtu występował urodzony w 1999 roku bramkarz Sebastian Majchrzak. Wychowanek GKS-u nie doczekał się debiutu w pierwszych drużynach GKS-u oraz Świtu.
Najbardziej rozpoznawalnym zawodnikiem, który łączy w ostatnich latach oba zespoły jest Jewhen Radionow (na zdjęciu). 33-letni napastnik, występujący obecnie w Legionovii reprezentował barwy GKS-u jesienią 2021 roku. Z racji na kontuzje, nie był w stanie wspomóc „Brunatnych” i zdołał rozegrać zaledwie 305 minut. O wiele lepiej spisywał się w Świcie, którego zawodnikiem był w sezonie 2015/2016, a także przez ostatnie półtora roku. Popularny „Żenia” w 70 meczach zdobył dla Świtu 28 bramek.
Czy to wszyscy? Oczywiście, że nie! W latach 2001-2004 w Nowym Dworze Mazowieckim występował młody wówczas bramkarz, który w lipcu 2013 roku zamienił gorący Cypr na Sportową 3. Mowa o Arkadiuszu Malarzu, który wystąpił w 52 spotkaniach I ligi, Ekstraklasy i Pucharu Polski. Dobra forma w bramce GKS-u sprawiła, że 43-letni dziś bramkarz został zawodnikiem Legii Warszawa, w której obecnie pracuje jako trener bramkarzy.
Jeszcze wcześniej w Bełchatowie występował Sergiusz Wiechowski. Lewy pomocnik w GKS-ie grał w sezonie 2004/2005 oraz jesienią 2005 roku. W brunatnych barwach wystąpił w 26 meczach II ligi, 2 meczach I ligi (dwa gole) oraz dziewięciu Pucharu Polski, w których również dwa razy wpisał się na listę strzelców. Przygoda ze Sportową 3 przedzieliła jego występy dla Świtu, którego barwy reprezentował w sezonie 2003/2004 oraz wiosną 2006 roku. Były zawodnik Widzewa Łódź, Legii Warszawa czy Ruchu Chorzów grał dla Świtu w I oraz II lidze. W latach 2006-2008 z przerwami barwy GKS-u reprezentował także Rafał Misztal, który w Świcie spędziła lata 2004-2005.
W 2000 roku Krzysztof Konon rozegrał dla GKS-u Bełchatów dwa spotkania. Lepiej szło mu w Świcie Nowy Dwór Mazowiecki, gdzie w sezonie 1999/2000 w 31 meczach zdobył 8 goli. W obu przypadkach kluby występowały na drugim szczeblu rozgrywkowym. W latach 90. Artur Lamch należał do liderów „Brunatnych” i to między z nim w składzie awansowaliśmy do Ekstraklasy. Z przerwami na grę w Pilicy Nowe Miasto i RKS-ie Radomsko reprezentował GKS w latach 1989-1999 zapisując się złotymi głoskami w historii klubu. W 2000 roku przeniósł się jednak do Nowego Dworu Maz., gdzie występował przez dwa lata. W 2019 roku porozmawialiśmy z 53-letnim dzisiaj Lamchem, a wywiad ten przypominamy w tym miejscu.
Innym zawodnikiem, który łączy oba klubu jest Robert Rogan. Autor akcji 30-lecia GKS-u Bełchatów (film z przymrużeniem oka poniżej) w Bełchatowie spędził lata 1992-1997, a koszulkę Świtu przywdziewał w sezonie 1999/2000 oraz następnym, z krótką przerwą na grę dla fińskiego Rovaniemen Palloseura.
Jednak w Bełchatowie i Nowym Dworze Mazowieckim pojawiła się jeszcze jedna postać, wspólna dla obu ekip. Marek Zub prowadził Świt w drugiej połowie 2005 roku. Natomiast przy Sportową 3 zawitał 25 marca 2015 roku, poprowadził zespół w 8 meczach, przegrał sześć, dwa zremisował i z bilansem bramkowym 7-20 pożegnał się z Bełchatowem. Podobnie jak GKS z Ekstraklasą. Utytułowany na Litwie 59-letni dziś szkoleniowiec prowadzi od nowego sezonu pierwszoligową Stal Rzeszów, z którą zdobył jeden punkt w pięciu pierwszych meczach.
Czy wiesz, że…
Pozostańmy w temacie trenerów. Świt Nowy Dwór Mazowiecki prowadziło w przeszłości wielu ciekawych szkoleniowców. Najsłynniejszym wydaje się być Janusz Wójcik, który w kwietniu, maju i czerwcu 2004 roku zasiadał na ławce Świtu. Jednak były selekcjoner kadry i trener srebrnej drużyny z Igrzysk Olimpijskich w Barcelonie w tym okresie skupiał się na trenowaniu, a dzwonieniu, co zresztą zapowiedział tuż po objęciu stanowiska. „Wójt” robi co mógł, lecz nie uratował drużyny przed spadkiem.
Natomiast w 2002 roku przez miesiąc opiekunem drużyny Świtu był Stefan Majewski. W swoim trenerskim CV prowadzenie naszego rywala mają także m.in. Jerzy Podbrożny, Piotr Mosór, Przemysław Cecherz czy Marek Papszun, który był trenerem Świtu od grudnia 2014 do kwietnia 2016 roku.
Niedzielny mecz będzie trzynastym w historii ligowym starciem obu zespołów. Po raz pierwszy drużyny te spotkały się w sezonie 1997/1998 na poziomie II ligi (obecnie Fortuna 1. Liga). Wówczas GKS wygrał dwukrotnie, a dobra forma w całym sezonie zaowocowała awansem z grupy wschodniej do I ligi. Świt natomiast pożegnał się z ligą.
Do kolejnego spotkania doszło w sezonie 1999/2000. W Bełchatowie padł bezbramkowy remis, a w Nowym Dworze Mazowieckim triumfowali gospodarze (2:0). W kolejnych latach oba zespoły rywalizowały na zapleczu Ekstraklasy jeszcze osiem razy – po raz ostatni w sezonie 2004/2005. Z Nowego Dworu Mazowieckiego GKS wywiózł cenny remis, grając całą drugą połowę w osłabieniu po czerwonej kartce dla Edwarda Cecota. Natomiast przy Sportowej „Brunatni” dali koncert, w którym główne role odgrywali strzelcy goli: Grzegorz Król, Łukasz Garguła, Marcin Chmiest i Edward Cecot. GKS wygrał 4:1, kończąc sezon na 2. miejscu, które zapewniło powrót do Ekstraklasy. Bilans pojedynków jest korzystny dla bełchatowian: pięć zwycięstw, trzy remisy i cztery porażki. Jak będzie w niedzielę?
Na poziomie III ligi pozostały jedynie trzy zespoły z kompletem punktów. Dwa z nich występują w grupie pierwszej: Lechia Tomaszów Mazowiecki oraz GKS Bełchatów. Oprócz nich 12 punktów po czterech kolejkach zachowała Vineta Wolin w grupie drugiej. W pozostałych na czele tabeli plasują się Rekord Bielsko-Biała (10 punktów, grupa trzecia) oraz Wieczysta Kraków (9 punktów, grupa czwarta).
Natomiast ani jednego punktu nie zdobyli jeszcze gracze Olimpii Zambrów (grupa pierwsza) oraz Wikędu Luźno i Unii Solec Kujawski (grupa druga). W pozostałych grupach III ligi każdy z zespołów ma co najmniej jeden punkt.
Czas na pierwszy gwizdek
Już w niedzielę o godzinie 17.00 naprzeciw siebie staną dwie drużyny, które w tym sezonie jeszcze nie przegrały. Świt Nowy Dwór Mazowiecki to zespół doświadczony na III-ligowych boiskach. „Brunatni” będą za to chcieli wykorzystać atut własnego boiska i wygrać kolejne spotkanie. Jedno jest pewne – w hicie kolejki nie zabraknie emocji.